09.04.2022, 14:11
Na pewno królowa motosportu znacząco zyskała na rozpoznawalności po fenomenalnym sezonie 2021. Silne emocje budziła pośród wielbicieli F1 nieustanna rywalizacja pomiędzy siedmiokrotnym mistrzem świata i kierowcą Red Bull Racing. Finałowe kółko wyścigu o GP Abu Dhabi bez najmniejszych wątpliwości zapisze się w historii i Ci dwaj niezwykli zawodnicy będą je pamiętać latami po skończeniu kariery zawodniczej. Nad tym, czy to co zdarzyło się na ostatnim okrążeniu wyścigu w Abu Dhabi było całkowicie zgodne z regułami sportowi dziennikarze wciąż rozprawiają. I dzięki temu mogliśmy zamknąć debatę na temat tego, czy tytuł dla Holendra był w pełni zasłużony. Młody kierowca z Holandii mógł spokojnie świętować triumf z Lewisem Hamiltonem i uszykować się do obrony tytułu mistrzowskiego.
Nowy sezon będzie okresem bardzo dużych modyfikacji, jeśli chodzi o bolidy i wszyscy wielbiciele królowej motosportu są świadomi tego. Wyraźnie przekształcony został regulamin tyczący się projektowania bolidu wyścigowego i właśnie z tej przyczyny mamy do czynienia z technologiczną rewolucją w Formule 1. W generalnej klasyfikacji zadziały się pewne zmiany i możemy zauważyć to na starcie tego sezonu. Można było zauważyć już w trakcie przedsezonowych testów w Barcelonie, iż o wiele bardziej konkurencyjne może być Ferrari. I rzeczywiście tak właśnie było, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie zawodnicy z włoskiego zespołu zajęli dwa stopnie na podium. W trakcie batalii o GP Arabii miało być podobnie, jednakże między zawodników Ferrari wplątał się aktualny mistrz świata. Mistrz świata F1 z zeszłego sezonu był zdeterminowany, by zyskać swoje premierowe oczka w w roku 2022. Jechał za bolidem Monakijczyka przez niemal cały wyścig, ale na ostatnich okrążeniach zdecydował się na wyprzedzanie. Finalnie atak ten był bardzo dobry i ostatecznie to obecny mistrz świata wygrał rywalizację w Arabii Saudyjskiej. W taki sposób Red Bull włączył się do rywalizacji o mistrzostwo świata zawodników a także zespołów.
Brak komentarzy